Wywiad: Jestem Zdenek i palę kawę

Zdenek, przypomnij sobie swoje dzieciństwo. Kiedy miałeś, powiedzmy, sześć lat. Kim chciałeś zostać?

Przyznam, że przez jakiś czas szukałem odpowiedzi na to pytanie. Najbardziej pamiętam śmieciarkę, która mogłaby opróżniać śmieci. Uwielbiałem to i bawiłem się tym bez przerwy. Jako dziecko moim marzeniem było zostać śmieciarzem.

Kiedy zainteresowałeś się kawą? Jak znalazłeś się na drodze do kawy, palarni i Spa?

Zostałem wprowadzony do kawy przez moją żonę Terkę około 8 lat temu. Wszystko zaczęło się od kawy z Tchiba , którą przygotowywaliśmy weFrench Pressie. Stopniowo kawa stała się moim hobby. Kiedy naprawdę coś lubię, staram się robić to dobrze. I tak właśnie stało się z parzeniem kawy w domu.

Zacząłem odkrywać inne opcje kawy i inne palarnie. Zastanawiałem się, co mogę zrobić lepiej. Potem było kilka wydarzeń związanych z kawą , na które pojechałem, takich jakPrague Coffee Festival i The Filter w Brnie. To jeszcze bardziej podsyciło moją pasję do kawy. Kuba (CO-CEO Spa Coffee, red.) w pewnym sensie utorował mi drogę. Kiedy przeprowadziłem się z Brna, szukałem nowej pracy. Wtedy Kuba skontaktował się ze mną i zaproponował mi pracę w palarni.

Co Cię inspiruje i motywuje w tej podróży?

Wspaniale jest próbować kaw z różnych palarni, co zawsze jest dla mnie wielką inspiracją. Motywacją jest niewątpliwie wiedza, którą mogę zdobyć, a także cały zespół, którym kierujemy.

Jesteś palaczem w Spa Coffee. Dlaczego nim zostałeś i jak ta decyzja wpłynęła na Twoje życie?

Studiowałem inżynierię lądową na Politechnice w Brnie, ponieważ zawsze pociągała mnie praca z komputerami, a projektowanie dróg w programie AutoCad to umożliwia. Tak czy inaczej, po wypróbowaniu tego zawodu stwierdziłem, że bardzo się wypaliłem. Lubię się bawić i poznawać ludzi. Ta praca mi to umożliwia. Oprócz interakcji z kolegami, lubię rozmawiać z naszymi klientami. Utrzymujemy z nimi długotrwałe, przyjazne relacje.

Kiedy mówią: najlepsza filiżanka kawy. Co pamiętasz?

W 2015 roku mieszkałem przez jakiś czas w Anglii. Wtedy zacząłem bardziej interesować się kawą i zdobywać więcej informacji. Tradycyjnie, kiedy planuję podróż, pierwszą rzeczą, którą robię, jest szukanie kawiarni do odwiedzenia. Dopiero potem dowiaduję się, co jeszcze jest interesującego w okolicy. Kiedy mieszkałem w Londynie,bardzo chciałem odwiedzićPrufrock. Wypiłem tam cappuccino i byłem nim po prostu zachwycony.

A co z najgorszą kawą?

Bez wątpienia kawa Standard na cuppingu.

Jak w przypadku każdego z nas, przypuszczam, że czasami praca idzie dobrze, a czasami po prostu nie idzie po twojej myśli. Przyznaj się nam. Co tak naprawdę poszło nie tak podczas Twojej kariery w palarni, a z czego jesteś dumny?

Cieszę się, że klienci do nas wracają i lubią naszą kawę. Gdyby nie smakowała im nasza kawa, nie moglibyśmy działać, ponieważ palimy kawę dla nich. Staram się nie patrzeć wstecz na rzeczy, które nie wyszły. Wyciągam z nich wnioski, aby następnym razem zrobić to lepiej, ponieważ podchodzę do wszystkiego z pewną pokorą.

Kawa potrafi oczarować ludzi. Dlatego dla większości osób pracujących z kawą jest ona radością, hobby i miłością. Co lubisz w kawie?

Jest więcej niż jedna rzecz, którą lubię w kawie. Od strony zawodowej zawsze nie mogę się doczekać dostarczenia nowych worków zielonych ziaren, a następnie ich przetestowania. Dla mnie ważne jest, aby dowiadywać się nowych informacji o kawie i kształcić się w miarę upływu czasu. Kiedy na przykład szkolenie kończy się sukcesem, bardzo się z tego cieszę. Oczywiście nie powinienem też zaniedbywać tych chwil spokoju, którymi można cieszyć się w weekend z rodziną i kawą.

Jak opisałbyś swój dzień pracy w trzech słowach? Jak wygląda Twój poranek i jaka jest Twoja ulubiona część dnia w palarni?

Piękno przeplata się z przepychem. To slogan, którego często używamy. ???? Potrzebuję relaksującego poranka, bez pośpiechu. O szóstej wstaję, przygotowuję śniadanie, które jem w spokoju i mogę iść na autobus, który zawiezie mnie do Luhačovic. Jestem pewien, że najbardziej lubię poranne godziny, kiedy jesteś pełen energii i możesz normalnie pracować.

Ty i Lázeňská. To zdecydowanie temat sam w sobie, ale gdybyś miał go podsumować, co lubisz w pracy w Lázeňská? Czy jest jakiś ciekawy i niezapomniany moment, który przychodzi Ci na myśl, gdy mówisz Spa Coffee?

Podoba mi się nasze podejście do klientów. Staramy się być dla nich przyjaciółmi i robić im dobrą kawę. Nasze portfolio jest szerokie. Od palenia kawy, przezekspresy do kawy, młynki, po możliwość nauczenia ich, jak podawać dobrą kawę. To jest zdecydowanie to, co lubię. Wszyscy w Spa mamy to tak skonfigurowane i pracujemy razem w tym sensie.

Przeniesienie naszej palarni z Giesen W15A było niezapomniane. Mieścimy się w dawnej piekarni i musieliśmy znieść go po schodach. Szerokość naszych drzwi wynosiła dokładnie jeden centymetr. Wezwaliśmy 8 silnych mężczyzn, aby pomogli nam go znieść. Wszystko się udało.

Jaki jest kierunek Twojej życiowej podróży? Dokąd zmierzasz? Jakie są Twoje zawodowe i osobiste marzenia i cele?

Wyznaczyłem już swoją ścieżkę. Powrót do miejsca, w którym dorastałem. Do Uherskiego Brodu. Zawsze powtarzałem sobie, że nigdy tu nie zamieszkam. Chciałem mieszkać w dużym mieście, gdzie jest trochę życia. Zmieniłem zdanie na temat tego, gdzie chcę mieszkać. Marzenia, które chcę teraz spełnić, są odległe, ale wierzę, że jeśli chcę, to mogę. Ale przedstawię ci je, kiedy to zrobię. ???? Jaki jest teraz mój cel? Utrzymać Spa Coffee i nadal być w stanie parzyć dobrej jakości i pyszną kawę, tak jak lubisz.